Przeskocz do treści

Polowanie na UFO

27 listopada 2009

Nie od dziś wiadomo,
że najłatwiej spotkać niezidentyfikowane obiekty latające tam,
gdzie wykorzystuje się energię atomową.

Rzadko się zdarza, by ktoś sfotografował UFO, a jeszcze rzadziej, by niezidentyfikowany obiekt latający został uwieczniony na kilku klatkach. Prawdziwym rarytasem są natomiast filmy przedstawiające lot UFO. Dziś jednak mamy dla naszych Czytelników taki rarytas: autentyczny film wykonany kamerą wideo przez pana Jerzego S. z miejscowości Mrzeżyno nad Bałtykiem. Film trwa 4 minuty i 15 sekund. Poniżej publikujemy trzy klatki z 1255 klatek tego filmu.


Pomiędzy sosną (po lewej) a dużym bezlistnym drzewem (po prawej) – na tle nieba przez 255 sekund trwał przelot grupy UFO… Zdjęcie kontrolne, wykonane zimą 1996 r.

Film został zrobiony 22 czerwca 1993 roku, a więc już jakiś czas temu. Niestety, tak długo czasami trwa badanie nie tyle autentyczności filmu (w tym przypadku jest ona bezsporna), ile okoliczności zdarzenia.
Na filmie widać przesuwającą się na nocnym niebie eskadrę kilkunastu obiektów, skupionych blisko siebie i stale zmieniających konfigurację, w której leciały. W tle widać drzewa rosnące około 150 metrów od miejsca, gdzie znajdował się operator. Grupa UFO przelatywała prawdopodobnie na wysokości ok. 20 km.
Pan Jerzy S. filmował tego wieczoru jakieś rodzinne wydarzenie. W pewnym momencie wyszedł na chwilę z kamerą na balkon, by zapalić papierosa. Wtedy ujrzał przesuwającą się w oddali, na niebie, dziwną grupę świateł. Nie myśląc, że to mogło być UFO, odruchowo spróbował uwiecznić to na filmie. Niestety, zapomniał, że taśma filmowa w kamerze już się kończy…
Przez pierwszych parę sekund ręce trzęsły mu się z wrażenia, po chwili oparł się jednak o ścianę i filmował spokojniej. Włączył też datownik, a także licznik czasu. Pan Jerzy S. zauważył, że grupa świateł powoli oddala się na południowy wschód – leciała z północnego zachodu. Filmował, mając morze za plecami. Obiekty cały czas leciały nad lądem, nad lasami ciągnącymi się na południe od Mrzeżyna.
Wielu Czytelników interesujących się opisami UFO zapewne nie raz stykało się z relacjami świadków opowiadających o tym, że obiekty te w czasie lotu na niebie czasem zmieniają swe kształty. Pan Jerzy S. nie tylko widział te przekształcenia, ale i zarejestrował je na filmie.
W gruncie rzeczy film jest krótki. O jego autentyczności świadczy to, iż filmujący nie starał się dopasowywać tło do tego, co się działo się na nieboskłonie; z emocji zapominał we właściwym momencie ustawić właściwe parametry obiektywu, a na początku tak trzęsły mu się ręce, że przez parę sekund ăjeździłŇ obiektywem po niebie…

Sfilmowałem UFO – i co dalej?
Pan Jerzy S. z początku nie wiedział, co zrobić z tym filmem. Dopiero po dwóch latach przysłał do mnie list. Zastanawiam się, ile takich filmów i zdjęć leży zakurzonych w domowych archiwach, bo ich autorzy nie wiedzą, komu o nich powiedzieć.
W USA, w Kalifornii, istnieje od kilkudziesięciu już lat największa na świecie organizacja ufologiczna o nazwie Mutual UFO Network Incorporation (sieć wzajemnej wymiany informacji o UFO), znana pod skrótem MUFON. Ma ona również kilka oddziałów w różnych częściach świata, m.in. w Niemczech. Ta placówka jest uważana za najważniejszą w Europie. Działa w niej kilkudziesięciu badaczy UFO i niemal wszyscy mają tytuły naukowe – są to głównie matematycy, fizycy i astronomowie, nie można więc określić ich mianem marzycieli czy oszołomów. Co więcej, traktują problem UFO w sposób ściśle naukowy i z dużą dozą realizmu.
Otrzymawszy od pana Jerzego S. film, szybko skontaktowałem się z kierownikiem tej placówki. Dowiedziałem się od niego, że w sierpniu 1991 roku zauważono przelot podobnej eskadry nad budowaną w tym czasie i nadzorowaną przez Rosjan dużą elektrownią atomową Greifswald, znajdującą się na północ od Berlina. Trzy osoby sfilmowały przelot UFO z różnych miejsc na terenie elektrowni.
Również na wyspie Rugia, leżącej na Bałtyku na północ od wybrzeża, grupa kilkudziesięciu uczniów szkoły średniej obserwowała tę grupę UFO i sporządziła plan jej rozmieszczenia na niebie.
Po zestawieniu ze sobą wszystkich obserwacji UFO z 1991 roku okazało się, że owa eskadra znajdowała się naprawdę nad zachodnim skrajem wyspy Uznam, dokładnie nad… Peenemunde. Dlaczego właśnie tam? W czasie II wojny światowej w Peenemunde istniały zakłady, w których produkowano cudowną broń Hitlera: pociski V-1 i V-2. Po wojnie fabryki nie zamknięto, lecz radzieckie władze okupacyjne rozbudowały ją i przekształciły w wojskowe zakłady atomowe.

Atomowy magnes
W 1991 roku trasa lotu grupy UFO znad wyspy Uznam wiodła na południowy-wschód, w kierunku Mrzeżyna. Odległość z Peenemunde do Mrzeżyna wynosi 80 km… Ale tam obiekty pojawiły się dopiero dwa lata później, w czerwcu 1993 roku. Czy należy łączyć te dwa wydarzenia? Myślę, że tak.
Otóż w miejscu znajdującym się na południe od Mrzeżyna, nad którym UFO się pojawiło i zostało sfilmowane przez pana Jerzego S., do czerwca 1993 roku, czyli do dnia opuszczenia przez wojska Armii Czerwonej baz w Polsce, istniały urządzenia wykorzystujące energię jądrową, a mianowicie silosy rakietowe na sowieckich poligonach!
Zestawienie ze sobą tych dwóch faktów – pojawienia się prawie identycznej grupy UFO nad Niemcami i Polską – mówi o tym, że UFO interesuje się energią atomową i ziemską bronią jądrową, o czym zresztą ufologom wiadomo od dawna. Kazimierz Bzowski


Duże zbliżenie grupy UFO na niebie. Dwa górne UFO sprawiają wrażenie, że są jednym, dużym obiektem.

Duże zbliżenie grupy UFO; u góry, po prawej, widać dwa odrębne obiekty.

From → Artykuły

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.